Logo
Wydrukuj tę stronę

Stacja Miały

Wieś Miały leży niedaleko Wronek, w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim. Przebiega przez nią ruchliwa trasa kolejowa Poznań -Krzyż. Dzięki temu, choć miejscowość jest niewielka, cieszy się wciąż czynną stacją kolejową. Dworcowy budynek, gdyby nie gruba warstwa farby w kolorze popularnej w PRL bielizny, mógłby nawet zachwycić. Tymczasem stacyjka wygląda dziś, przynajmniej z daleka, dość schludnie co prawda, ale i bez wyrazu. Szkoda, bo pod ohydną beżowo-różową powłoką kryją się piękne ceglane mury, które były świadkami wielkiej historii.

   Stacyjka grzybiarzy
Stacja kolejowa w Miałach stanęła w 1848 roku. Nazywała się kolejno: Miala, Miała, a potem Miały. W okresie II wojny światowej nosiła nazwę Rohrbach, a następnie Mühlenfließ. Od 1945 roku nosi obecną nazwę Miały.                                                                                   
   Małą stacyjkę odwiedza codziennie wiele pociągów, ponieważ leży na ruchliwej trasie Poznań-Krzyż, zbudowaną podczas pruskiego zaboru. Przystanek kolejowy w Miałach jest szczególnie popularny jesienią. Wówczas na peron wiejskiej stacyjki wylegają tłumy grzybiarzy z przeróżnymi koszami, wiadrami i torbami. Stąd bowiem do grzybowego raju jest tuż tuż.
   Dworcowa poczekalnia jest niestety nieczynna. Na stacji nie można także kupić biletu, ponieważ i kasę biletową zamknięto. Kto chce podróżować koleją, musi więc zaopatrzeć się w bilet u konduktora pociągu. W budynku stacji wciąż jednak mieszkają rodziny kolejarskie.
   Z daleka stacyjka wygląda dość czysto i schludnie, ponieważ budynek ma jasną elewację. Z bliska rzeczywistość wydaje się inna - bardziej brudna. W zasadzie, szkoda, że w ogóle budynek pomalowano, gdyż pod powłoką nieładnej farby kryją się piękne i zdrowe cegły. Gdyby je porządnie oczyścić, stacyjka odzyskałaby dawny czar.

   Waleczne Miały
Na frontowej ścianie budynku uwagę zwraca tablica pamiątkowa, wmurowana tutaj w 1994 roku ku czci powstańców wielkopolskich - w 75. rocznicę wybuchu powstania wielkopolskiego. Na tablicy widnieją słowa siostry Urszuli Ledóchowskiej "Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy ją kochamy". Dlaczego akurat tutaj wisi ta tablica? Bo mała, niepozorna stacyjka w Miałach odegrała bardzo ważną rolę w powstaniu wielkopolskim.
   Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku i jest ono szczególnym wydarzeniem w dziejach naszego narodu, ponieważ było jedynym zrywem niepodległościowym na terenie zaborów, który zakończył się zwycięstwem. Ważnym odcinkiem dla działań powstańczych była linia kolejowa z Wronek przez Miały, Drawski Młyn do Krzyża. Wronki były wyzwolone przez powstańców już w końcu grudnia 1918 roku. W połowie stycznia 1919 roku oddziały powstańcze wyruszyły z Wronek w kierunku wsi Miały w celu zajęcia dworca kolejowego i opanowania linii kolejowej Wronki - Krzyż. Po krwawych i ostrych walkach powstańcom się to udało. Na początku lutego Niemcy podjęli próbę odbicia dworca w Miałach, wprowadzając do walki nawet pociąg pancerny. Dla udzielenia pomocy zaatakowanemu posterunkowi na dworcu w Miałach wyruszyła z Wronek grupa 25 powstańców pod dowództwem sierżanta Wójca z Wielenia. Zaatakowali oni oddziały niemieckie od strony Wielenia, zmuszając nieprzyjaciela do wycofania się. Dworzec Miały pozostawał nadal w polskich rękach.
  W walce o stacyjkę w Miałach - o ten maleńki kawałeczek Polski - wsławił się Jan Rzepa - najdłużej żyjący uczestnik powstania wielkopolskiego. Jan Rzepa urodził się 14 czerwca 1899 w Ćmachowskich Hubach pod Wronkami. W czasie I wojny światowej walczył w szeregach armii niemieckiej. Został ranny w bitwie pod Verdun. Podczas powstania wielkopolskiego brał udział w zdobyciu stacji kolejowej w Miałach koło Wronek. Po zwycięstwie powstania uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej. W 1939 brał udział w wojnie obronnej w szeregach Armii "Poznań". Trafił do obozu jenieckiego i przebywał na przymusowych robotach. Po 1945 mieszkał i pracował w Poznaniu, a od 1959 we Wronkach. W czerwcu 2001 został awansowany przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do stopnia porucznika i obdarowany pamiątkową szablą oficerską. Wielokrotnie brał udział w obchodach jubileuszowych związanych z powstaniem wielkopolskim, m.in. w 2000 w uroczystościach nadania imienia powstańców Zespołowi Szkół Zawodowych nr 1 we Wronkach. Przez ostatnie pół roku życia był ostatnim znanym żyjącym uczestnikiem walk powstańczych. Zmarł w wieku 105 lat, 23 marca 2005 roku, we Wronkach i spoczywa na tutejszym cmentarzu. Za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność społeczną został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Imię porucznika Jana Rzepy przyjął batalion dowodzenia 17 Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu. Wronki również upamiętniły swojego wielkiego obywatela. U zbiegu ulic Niepodległości i Partyzantów w tym miasteczku znajduje się sympatyczny skwer poświęcony jego pamięci.

   Feralne Miały
Miały miały dziwne szczęście, a raczej nieszczęście do katastrof kolejowych. Pierwsza z nich zdarzyła się 10 grudnia 1907 roku. Wówczas to tor główny zajął skład towarowy, a pociąg pospieszny z Wrocławia do Szczecina wjechał na boczny tor tak szybko, że wykoleił się parowóz i kilka wagonów. Rannych zostało 16 osób. Również z powodu nadmiernej prędkości doszło do wypadku kolejowego 18 stycznia 1991 roku. Przewrócił się wtedy elektrowóz i dwa wagony pociągu pospiesznego relacji Kielce-Szczecin.
   24 lutego 2011 roku wykoleił się wjeżdżający na stację pociąg towarowy z Poznania do Szczecina. Z szyn wyskoczyły ostatnie wagony, w tym siedem cystern. Wylał się z nich olej napędowy i wodorotlenek sodu. Naprawianie szkód tej katastrofy i wypompowywanie tych substancji z gruntu trwało kilka lat.
   W nocy z 3 na 4 stycznia 2004 roku znów wykoleił się pociąg towarowy, na który wpadł przejeżdżający po sąsiednim torze pociąg pospieszny Szczecin-Terespol. Przyczyną wypadku było pęknięcie szyny. Elektrowóz pociągu pasażerskiego przewrócił się na dach, a kilka wagonów zostało poważnie uszkodzonych. Na szczęście nikt nie zginął, ale rannych było 25 osób.
  Miały słynne były jeszcze z jednej kolejowej katastrofy. 10 sierpnia 1992 roku wyruszył ze stacji w Miałach pociąg towarowy z Poznania do Szczecina. Co prawda nie doszło do wykolejenia, ale pociąg ten przyczynił się do niebywałych strat. Otóż zablokowane i rozgrzane w ostatnim wagonie hamulce spowodowały iskrzenie. Iskry szybko zajęły płomieniem suchą trawę na torach i w ich pobliżu. Tego dnia było wyjątkowo gorąco i sucho, panował piąty stopień zagrożenia pożarowego. Silny zachodni wiatr szybko rozprzestrzenił pożar na sąsiednie lasy. Czerwoną łunę na niebie było widać nawet w odległych o około 30 kilometrów Wronkach. Mimo akcji ratunkowej spłonęło wtedy (według danych Nadleśnictwa Potrzebowice) 5070 hektarów lasu. Straty byłyby jeszcze większe, gdyby nie burza z ulewnym deszczem, która skutecznie ugasiła pożar w dniu następnym, nad ranem. Skutki ognistego żywiołu usuwano kilka lat, a Polskie Koleje Państwowe musiały zapłacić Nadleśnictwu Potrzebowice odszkodowanie w wysokości 25 milionów złotych.

Zaglądałam, skorzystałam, polecam:
1) https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Rzepa (dostęp 11.01.2016)
2) http://semaforek.kolej.org.pl/wiki/index.php/Mia%C5%82y (dostęp.11.01.2016)
3) Paweł Anders, Władysław Kusiak: Puszcza Notecka, Poznań 2011

 

 --------------------------------------------------------------------------------------------


POLECANY NOCLEG W OKOLICY

Agroturystyka Brokowo w Kamienniku

Ostatnio zmienianyniedziela, 24 luty 2019 18:54

Iza DZ wykształcenia bibliotekarz, ale lubi odnajdywać ślady przeszłości nie tylko na kartkach książek. Zafascynowana wielkopolską prowincją najchętniej spędza wolny czas na wsi lub w małych miasteczkach - regionalistka z romantyczną duszą. Zwiedza Wielkopolskę, szukając ciekawych miejsc i niezwykłych historii, którymi dzieli się na zainicjowanym przez siebie portalu wielkopolska-country.pl.

Skomentuj

Wielkopolska-country.pl 2015-2017 All rights reserved.