Raportuj komentarz

Oj, łza się w oku kręci! Tyle lat mineło, tyle przyjazdowi odjazdów słynnym "Jasiem". I ta wspaniała droga kolejowa od Binina, Nojewa i Kikowa, a potem zawsze fascynujący i nieco nerwowy przejazd przez most w okolicy Małego Chrzypska i nagle wspaniała panorama Jeziora Chrzypskiego!!! Znam oczywiście p. Gozdziewicza i wspominam rozmowy z Nim... Za stacyjnym budynkiem był kurek z wodą.Jaka ulga napić się wody po prawie trzykilometrowej wędrówce z Lężeczek! Potem gwizd "Jasia" nadjeżdżającego z Ryżyna. i jazda do Poznania z przesiadką w Szamotułach. I tak było przez chyba 40 lat! A pamiętasz Zbyszek, mój Kuzynie, nasze Łężeczki !? Jestem pełen podziwu dla p. Fedorowicza! Czy można Pana wspomóc jakąś choćby drobną dotacją ?