Wełna - dzika rzeka
- Napisane przez Daniel Sypniewski
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj Email
- Skomentuj jako pierwszy!
W tym roku odkryłem uroki rzeki Wełny, właściwie jej kilku odcinków w okolicach Obornik. Co prawda bywałem na tej rzece wiele lat temu, ale albo nie za bardzo ją pamiętałem, albo w młodości nie byłem może taki wrażliwy na jej piękno. Aż wierzyć się nie chce, że mieszkając w dużej aglomeracji nie zdawałem sobie sprawy z tego, że kilkanaście kilometrów od miasta znajduje się cudowne, dzikie i tajemnicze miejsce.
Przyroda nad Wełną, aż kipi zielenią sycąc oczy spragnionego bliskości z naturą turysty. Powodem mych odwiedzin tych terenów jest wędkarstwo. Łowiąc ryby w tej rzece, która z powodu gwałtownego obniżenia terenu nabiera nieco górskiego charakteru, czuję się wspaniale. Wyciszam się, nie myślę o problemach, tylko z uśmiechem na twarzy zarzucam wędkę, bacznie obserwując otaczający mnie świat. Luz i szczęście czuję już po przekroczeniu rogatek miasta, a gdy w radiu usłyszę jeszcze kawałek AC/DC Highway to Hell to "szajba" mi odbija i śpiewam na cały głos jak wariat, wywołując niemałą wesołość wśród mijanych kierowców i pieszych.
Zanim opiszę odcinek Wełny za Obornikami, najpierw muszę podać tu kilka informacji o samej rzece. Wełna wypływa z Jeziora Wierzbiczańskiego, znajdującego się kilka kilometrów od Gniezna. W jej górnym biegu ma charakter rzeki nizinnej, natomiast od Rogoźna aż do jej ujścia do Warty w Obornikach przybiera charakter rzeki górskiej z malowniczymi bystrzami, "załamaniami" wody, głazami, powalonymi drzewami. Całkowita jej długość to 118 kilometrów. Rzeka jest płytka - ma od 50 do 150 centymetrów głębokości. Jej największym dopływem jest Mała Wełna, a z innych, mniejszych - równie ciekawych Nielba, Flinta, Rudka.
Odbębnione... No to wracamy do najładniejszego i najciekawszego odcinka rzeki. Proponuję wycieczkę zacząć we wsi Wełna. Tu, 11 września 1780 roku, w pierwotnie zachowanym drewnianym kościele wybudowanym w 1727 roku, ślub wziął twórca słów naszego hymnu narodowego - Józef Wybicki. A miłość i wierność ślubował Esterze Wierusz-Kowalskiej. Oprócz zabytkowego kościoła we wsi znajdują się jeszcze inne cenne zabytki, mianowicie pałac Rostworowskich z 1762 roku, ćwierćkolista oficyna pałacowa oraz dwie barokowe kolumny.
W Wełnie ma swój początek rezerwat przyrody "Wełna". Ciągnie się on wzdłuż rzeki do miejscowości Jaracz-Młyn, w którym znajduje się godne polecenia Muzeum Młynarstwa. 20 września odbędzie się tutaj III Spotkanie Miłośników Wiatraków i Młynów Wodnych. Festyn ten może być bardzo ciekawym doświadczeniem. W rezerwacie nie wolno łowić ryb, a przeprawić się przez niego proponuję kajakiem. Firm oferujących wypożyczenie kajaków wzdłuż rzeki jest sporo, a i przyroda i doznania niesamowite. W rezerwacie występują różne, rzadkie zwierzęta bezkręgowe, krasnorosty, owady i rośliny znane z górskich potoków Karpat. Na prawym brzegu rzeki, tuż obok zrujnowanego pałacu, znajduje się urokliwy rezerwat przyrody "Promenada", obejmujący stary las dębowo-grabowy z okazałym dębem szypułkowym o obwodzie 730 centymetrów.
Trzecim rezerwatem znajdującym się wzdłuż biegu Wełny jest rezerwat o nazwie "Słonawy", który jest jednym z dwóch rezerwatów ichtiologicznych w Polsce. Ma on na celu ochronę tarlisk pstrąga, łososia, troci oraz certy i brzany. Ciekawostką jest to, że występuje tu jedynie w Wielkopolsce głowacz białopłetwy, a ostatniego
jesiotra złowiono właśnie tu w 1951 roku. Na rzece Wełnie i jej dopływach obowiązuje całkowity zakaz zabierania ryb łososiowych. Zmieniając trochę temat - czy wiecie, że już w dawnych czasach ludzie chronili różne gatunki roślin i zwierząt? Słowianie chronili stare dęby, pod którymi składali ofiary i oddawali cześć różnym prastarym bóstwom, Władysław Jagiełło wydał w 1423 roku zakaz wycinania cisa pospolitego, a za panowania Bolesława Chrobrego objęto ochroną bobra.
Poniżej Jaracza-Młyn są wsie Jaracz i Rożnowice. W tej drugiej znajduje się ośrodek rehabilitacyjny Monar i Markot. Na terenach tych uchodzi do Wełny rzeka Flinta i miejsce to jest naturalnym tarliskiem ryb łososiowatych. Wełna wije się tutaj jak tasiemka, mocno wrzynając się w brzegi i dając schronienie wielu okazałym gatunkom ryb. Moim zdaniem jest to najładniejszy odcinek rzeki.
Bardzo ciekawym zjawiskiem jest skrzyżowanie rzeki Wełny z Nielbą w Wągrowcu. Często błędnie nazywane jest ono bifurkacją. Nie jest to naturalne zjawisko, a twór cystersów, którzy w 1830 roku wykonywali prace melioracyjne na tych rzekach. Warto się wybrać w to miejsce i przy okazji zwiedzić piękne miasto Wągrowiec. Cieszy również to, że powstają różne stowarzyszenia, których głównym zadaniem jest ochrona rzek. Wełna też doczekała się takiej ochrony. Powstało bowiem, założone przez grupę pasjonatów, zapaleńców wędkarzy i miłośników Wełny, którzy nawet za własne pieniądze zarybiają rzekę - Towarzystwo Przyjaciół Rzeki Wełny. O jego działalności możecie dowiedzieć się więcej na stronie tprw.pl.
Jest jeszcze wiele do zwiedzania w tych okolicach: przeróżne dworki, pałace, kościoły, miejsca pamięci narodowej, szlaki rowerowe i pisze. Kto jeszcze nie zagościł w te strony to zapraszam - na pewno się nie zawiedzie.
Taka mi się marzy wielka rzeka,
co ze źródeł wysokich wycieka
i w dół z dzikim łoskotem się wali,
rwąc wsze tamy, co się piętrzą fali.
Het porywa podobłoczne buki,
stacza głazy ciężkie i olbrzymie,
wały kruszy i rozmiata w sztuki,
a sto gromów gra w jej srebrnym dymie!
Pędź, pędź, rzeko!... Na krawędzi siedzę
i twe wody rozszalałe śledzę,
pod nogami mi spienione płyną
na krawędzi wiszę nad głębiną... (...)
(Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
- Oceń ten artykuł
- Dział: Felietony
- Czytany 7786 razy
Daniel Sypniewski
Z wykształcenia informatyk, na co dzień zajmuje się prowadzeniem sklepu wędkarskiego. Uwielbia kontakt z przyrodą. Wędkuje, chodzi po łąkach, lasach i obserwuje naturę. Dzięki dużej cierpliwości i wrażliwości, dostrzega to co umyka innym. Swoje niezwykłe spotkania z przyrodą - z dużym powodzeniem - zatrzymuje w fotograficznym kadrze. Wspaniały gawędziarz. Chętnie dzieli się swoją wiedzą, doświadczeniem i wrażeniami na łamach poznańskiego pisma "Tu Naramowice", ogólnopolskiego czasopisma "Poznaj Swój Kraj" oraz na portalu wielkopolska-country.pl, zarażając innych swoją przyrodniczą i turystyczną pasją.